Ukraińskie działaczki ruchu FEMEN zgotowały Aleksandrowi Łukaszence gorące powitanie w Kijowie. Aleksander Łukaszenka odwiedził ukraińską stolicę po raz pierwszy od 3 lat. Łukaszenka przyleciał jeszcze w poniedziałek wieczorem wraz ze swoim synem Kolą i pojechał do rezydencji prezydenckich gości w centrum Kijowa. Właśnie tam, równo o północy próbowały się dostać działaczki ruchu FEMEN, które na swoich ciałach miały wypisane hasła: ”Niech żyje Białoruś!”, ”Łukaszenka bydlę”, „”Odejdź dyktatorze” i inne. Interweniowały dziesiątki milicjantów i oddziały specjalne Berkut.
Aktywistki FEMEN-u podkreślają, że chciały przypomnnieć o tysiącach pobitych i represjonowanych Białorusinów, o zaginionych bez wieści dziennikarzach, a także wielu więźniów politycznych. Kobiety wzywają wszystkich, żeby nie dawali dyktatorom zapomnieć o złu, którego się dopuszczają. - Nie pozwolimy dyktatorowi słodko spać! - mówiła aktywistka FEMEN Aleksandra Szewczenko Radiu Svaboda, tłumacząc, że to wyjątkowa, pierwsza taka akcja w nocy.
W 2011 roku działaczki FEMEN zorganizowały podobną akcję przed siedzibą rządu Łukaszenki w Mińsku. Wtedy ”nieznani sprawcy” porwali je, kobiety wywieziono 300 km od Mińska do lasu, straszono podpaleniem, golono im głowy. Niezależne białoruskie media i działaczki FEMEN są zdania, że sprawcami tego czynu było KGB.
Łukaszenka w Kijowie
Działaczki FEMEN zaznaczają przy tym, że z Aleksandrem Łukaszenką nie powinien się przyjaźnić Wiktor Janukowycz. Podkreślają, że to odstępstwo od europejskiego kursu Ukrainy.
Niektórzy eksperci zauważają jednak, że podczas wizyty ma zostać podpisana umowa o demarkacji granicy białorusko-ukraińskiej. Jest ona istotna dla Kijowa, ponieważ powinna ułatwić negocjacje z Brukselą, dotyczące zniesienia unijnych wiz dla Ukraińców.
IAR/FEMEN.org/Svaboda.org/agkm
Via: polskieradio.pl
Short link: Copy - http://whoel.se/~t4X2c$3GG