Ukraińska folkowo-rockowa grupa Haydamaky wypuściła w sieci swój nowy klip do utworu "Hey Iwane!". Tym razem do współpracy przy obrazie zespół zaprosił znane z głośnych happeningów ukraińskie feministki z organizacji Femen. Klip utrzymany jest w konwencji ujęć koncertowych (koncert klubowy oraz występ na Przystanku Woodstock 2013), przeplatanych obrazami z materiałów telewizyjnych z akcji Femenu.
Skąd pomysł na dość wyzywające połączenie, zdawałoby się, dwóch odległych światów? Haydamaky, kojarzeni bardziej z męskim, kozackim światem i z drugiej strony wojujące feministki.
Chcę od razu zaznaczyć, że nasze wartości są zupełnie inne niż te idee, które reprezentują feministki z Femenu, ale zaprosiliśmy do klipu Femen, bo to piękne, seksowne i wyzywające dziewczyny – śmieje się Oleksandr Jarmoła, lider Haydamaków. A na poważnie: dziewczyny maksymalnie oddają treść tego utworu. To właśnie one, znacznie lepiej niż nasi Iwanowie czy Wasylowie ratują Ukrainę. Kiedy mężczyźni wybierają drogę celebrytów, kobiety stają do walki. Te dziewczyny jako swojego rodzaju ambasadorki zrobiły więcej dla Ukrainy niż niejeden polityk i to nam się w nich podoba. Tyle się mówi ostatnio o integracji Ukrainy z Europą, z Unią Europejską. Wydaje mi się, że to stało się już dawno temu. Ukraińskie idee, w tym również wszelkiego rodzaju ruchy protestacyjne, są częścią europejskiego dziedzictwa. Protest ma pobudzać ludzi do myślenia w szerszych kategoriach niż troska o własne "ja".
A co na to Femen? To wielki honor stać się częścią czegoś tak autentycznego jak ten klip. Chłopcy, tak trzymać– mówi Anna Hucuł, jedna z aktywistek Femenu.
Via: cgm.pl
Short link: Copy - http://whoel.se/~PmMse$4Vy