Pobite feministki już w Kijowie. Opowiedziały o porwaniu
Dodane przez wachmistrz_Soroka
Opublikowano: Środa, 21 grudnia 2011 o godz. 20:08:09
Ukraińskie feministki z ruchu FEMEN zapowiadają, że wrócą na Białoruś, aby organizować kolejne akcje przeciwko Aleksandrowi Łukaszence. W nocy z poniedziałku na wtorek 3 z nich zostały wywiezione do lasu, bite i szykanowane prawdopodobnie przez funkcjanoriuszy białoruskich służb specjalnych.
Czy podoba Ci się ten materiał?
Działaczki dotarły już do Kijowa, gdzie łamiącymi się głosami opowiedziały o tym, jak znęcali się nad nimi funkcjonariusze białoruskiego KGB. Zostały one porwane na dworcu w Mińsku i wywiezione do lasu, gdzie je bito, oblewano farbą, a nawet straszono podpaleniem i gwałtem. „Potem kazali nam zdjąć dolną część ubrania, odwrócić się tyłem i to było najstraszniejsze bo bałyśmy się, że nas zgwałcą. Pobili nas pałkami, a potem kazali się ubrać” - mówiły.
Działaczki podkreślają, że dopiero teraz zobaczyły, jak wygląda prawdziwa Białoruś i jak bardzo są zastraszeni jej mieszkańcy. „Widzimy, że w tym państwie jest prezydent potwór i służby specjalne, które wykonują każdy jego rozkaz” - podkreśliły i dodały, że będą organizowały kolejne akcje, nawet na większą skalę niż poniedziałkowa. Wtedy trzy aktywistki, rozebrane od pasa w górę krzyczały „Niech żyje Białoruś” i „Wolność dla więźniów politycznych” pod budynkiem KGB w Mińsku. Późniejsze wydarzenia to prawdopodobnie odwet za tę akcję.
Białoruska sekcja radia Swoboda przypomina, że takie metody białoruskie KGB stosowało już wcześniej. W ostatnich latach co najmniej kilku działaczy organizacji patriotycznych wywożono do lasu i zostawiano bez telefonów i dokumentów. Rok temu ofiarą KGB padł operator rosyjskiej telewizji NTW.
Via: kresy.pl
Short link: Copy - http://whoel.se/~NndiJ$Kb