Seksskandal w organizacji feministek

Poszukiwane są szczupłe, młode dziewczyny o zgrabnych piersiach – takie wymagania ma stawiać kandydatkom słynna feministyczna organizacja Femen, znana z prowokujących akcji swoich rozebranych do pasa działaczek.

O Femenie jest głośno na całym świecie. Nic więc dziwnego, że wiele kobiet chciałoby dostać się do tej organizacji. Ale, jak się okazuje, nie wszystkie mogą być do niej przyjęte. A to za sprawą seksistowskich norm, jakie w niej panują – twierdzą krytykujące organizację kobiety.

– Jedna z działaczek Femenu powiedziała mi, że na akcje wybiera się członkinie, których półnagie ciała najlepiej wypadną w relacjach telewizyjnych – pisze feministyczny portal francuski Terrafemina, cytując jedną z internautek. – Kobiety muszą mieć jędrne piersi i długie włosy oraz pełne kształty – dodaje inna.

Fremen oczywiście odpiera te zarzuty. – Nie wybieramy kobiet ze względu na wiek, czy wygląd – zapewnia stworzona na Ukrainie organizacja. A to że w akcjach uczestniczą tylko piękne kobiety o pięknych piersiach to "przypadek".

"Przypadki wyglądają inaczej" – komentuje niemiecki dziennik "Bild". I na dowód, że Femen na pierwsza linię akcji wysyła piękne dziewczyny przytacza zdarzenie z otwarcia festiwalu filmowego Berlinare. Swoje gołe piersi, protestując przy okazji przeciw obrzezaniu dziewczynek w krajach Trzeciego Świata, pokazała piękna Ukrainka Alexandra Szewczenko (24 l.). "To jej piersi przyciągały spojrzenia wszystkich, a nie rzucane przez nią hasła" pisze "Bild".

Niewidomi grają w golfa!