W ostatnich dniach pojawia się coraz więcej głosów dotyczących bojkotu ukraińskiej części Euro 2012. Odwołanie wizyty rozważa m.in. kanclerz Angela Merkel, politycy niemieccy i włoscy. Powodem ma być sytuacja polityczna na Ukrainie i sprawa odsiadującej wyrok Julii Tymoszenko. Sekretarz stanu w niemieckim ministerstwie współpracy gospodarczej i... czytaj więcej »
- Rozumiemy, że to jest normalna reakcja międzynarodowej społeczności na to, co się dzieje na Ukrainie - komentuje Ina Szewczenko, liderka organizacji FEMEN, znanej z protestów w miejscach publicznych, podczas których członkinie występują topless. Według niej, FEMEN mówił o tym już dwa lata wcześniej, ale nie było na to żadnej reakcji. - Teraz, gdy został tylko miesiąc do Euro, ludzie zaczynają myśleć i mówić. Ale cieszy nas, że ludzie zaczęli reagować i analizować to, co się dzieje - podkreśla."Sprawa Tymoszenko to wielki PR"
- Oczywiście jako Ukrainka nie chcę, by zbojkotowano mistrzostwa, ale nie ma innego sposobu na powstrzymanie naszego skorumpowanego rządu i mafii, którą nazywamy rządem. Nie ma innego sposobu, by powstrzymać mafię, którą nazywamy UEFA, a które chcą zorganizować wielki burdel, wielkie centrum seksturystyki i prostytucji na Ukrainie. Każdego dnia można znaleźć nowy burdel, każdego dnia nowy klub ze striptizem czy salon masażu. Na ulicach odbywa się kampania, zachęcająca dziewczyny do pracy w charakterze prostytutek - przekonuje.
O samej sprawie Tymoszenko Szewczenko mówi, że teraz sprawa jest na ustach wszystkich, ale chodzi w niej nie tylko o prawdziwe fakty. - Mieszkam w tym kraju i wiem, kim są ludzie, których nazywamy polityczną opozycją. To jedna wielka mafia. Więc o sprawie Tymoszenko mogę powiedzieć, że to jeden wielki PR - kwituje.
jkmtom
Via: tvn24.pl
Short link: Copy - http://whoel.se/~Y6PQe$rR