Przywódcy największych bloków wyborczych i ugrupowań we Włoszech oddali głosy w dwudniowych wyborach do parlamentu. Przed lokalem w Mediolanie, gdzie głosował Silvio Berlusconi, protestowały przeciwko niemu półnagie kobiety z ruchu Femen.
Do udziału w wyborach, które potrwają do poniedziałku do godziny 15, uprawnionych jest około 50 milionów osób. W pierwszym dniu wyborów frekwencja wyniosła 52 procent - podało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w niedzielę po zamknięciu lokali wyborczych o godzinie 22.00.
Galeria
Feministki obnażyły się przed Stadionem Narodowym
Kilka kobiet na znak protestu protestu postanowiło obnażyć się na oczach kilku tysięcy osób
Śnieg zatrzymał wyborców
REKLAMA Czytaj dalej
Na północy w kilku miejscowościach lokale wyborcze zostały otwarte z opóźnieniem, gdyż kłopoty z dotarciem do nich z powodu obfitych opadów śniegu mieli członkowie komisji.
Ustępujący premier Mario Monti, lider koalicji reformatorskich sił centrum, oddał głos w Mediolanie i nie rozmawiał w ogóle z dziennikarzami.
Przywódca prowadzącej w sondażach centrolewicowej Partii Demokratycznej Pier Luigi Bersani głosował w Piacenzy w regionie Emilia-Romania. - Kiedy się głosuje, śnieg nie przeszkodzi - powiedział kandydat centrolewicy na premiera. - Poza tym - dodał żartobliwie - my mamy krzepę".
Femen przeciwko Berlusconiemu
W Mediolanie na byłego premiera, przywódcę centroprawicy Silvio Berlusconiego czekały przed lokalem wyborczym trzy młode roznegliżowane kobiety z feministycznego ruchu Femen - Francuzka i dwie Ukrainki. Na klatce piersiowej i na plecach miały wymalowane napisy: "Basta Berlusconi". Interweniowała policja. Wszystkie trzy zostały natychmiast zatrzymane przez policję i przewiezione na komisariat.
Czekały one na byłego premiera z gołym torsem, mimo padającego obficie śniegu. Chciały zaprotestować przeciwko temu, jak traktuje on młode kobiety. Komentując incydent Silvio Berlusconi oświadczył, że był to przykład bezmyślnego działania i nie można na to poradzić.
Kobiety odpowiedzą przed włoskim wymiarem sprawiedliwości za czyny lubieżne i stawianie oporu przedstawicielom władzy, ponieważ drapiąc i kopiąc próbowały się bronić przed aresztowaniem. Celem happeningu - jak poinformował na Facebooku Femen - była nie napaść na Berlusconiego, lecz zachęcenie Włochów, by nie głosowali na kogoś, “kto - ich zdaniem - powinien siedzieć w więzieniu”.
Komentując to zajście były szef włoskiego rządu oświadczył, że jest ono przykładem, do czego prowadzi brak rozumu. Jak ustalono, te same trzy młode kobiety, dwie Ukrainki i jedna Francuzka, próbowały w styczniu zakłócić spotkanie z Benedyktem XVI na Placu św. Piotra.
(ula, pg)
Via: wiadomosci.wp.pl
Short link: Copy - http://whoel.se/~iSKKf$2JP