Dziewczyny z Pussy Riot mają szansę zostać milionerkami – poinformowała telewizja Dożd. Adwokaci aktywistek chcą zarejestrować znak towarowy – nazwę grupy.
Puśki różniły się od ukraińskiego Femen, jak zespół punkowy różni się od girlsbandu. Ideę półnagiego „feminizmu” od początku wspierał (merytorycznie i finansowo) Jed Sunden. To ukraiński magnat prasowy amerykańskiego pochodzenia, były właściciel tygodnika „Korrespondent”. Z czasem Femenki zdywersyfikowały źródła dochodów. Zarabiają dzięki produkowanym przez siebie gadżetom. Odcisk piersi kupują rozerotyzowani cudzoziemcy w średnim wieku i starsi (to jest właśnie target grupy). Dzięki medialnym akcjom grupa Femen stała się symbolem Ukrainy, obok pierogów , barszczu, czy znakomitej horiłki.
Puśki tymczasem same siebie wymyśliły. Żadnych piersi, żadnych śliniących się starców. A jednak niewidzialna ręka rynku i ich dosięgła. W mediach nazwano je najbardziej znaną marką Rosji. Dziewczyny stały się ikonami popkultury. Znak towarowy ten fakt przypieczętuje.
Możemy się zapewne spodziewać koszulek z logo Pussy Riot, kolorowych kominiarek, DVD z występami etc. Oczywiście, zysk zostanie przeznaczony na szczytny cel – pomoc rodzinom uwięzionych aktywistek. A jednak jest coś niepokojącego w fakcie, że – powtórzę za wspomnianą telewizją dla inteligentów Dożd – najbardziej znaną marką Rosji są trzy dziewczyny skazane na dwa lata kolonii karnej za niespełna minutowy występ z pogranicza polityki i sztuki.
Author: Katarzyna Kwiatkowska
Lubię Rosję. Również Białoruś, Ukrainę i większość państw byłego Sojuza. Skończyłam stosunki międzynarodowe o specjalności wschodoznawstwo. Mieszkałam w Mińsku, Kijowie, Charkowie, Moskwie. Z Białorusi wyrzucono mnie w 2006 r. Od tego czasu piszę o Wschodzie. Artykuły, reportaże, analizy. Można mnie znaleźć w redakcji Res Publiki Nowej. Jestem ekspertką Fundacji Pułaskiego. A kawę piję we Wrzeniu Świata, siedzibie Instytutu Reportażu.
Via: kwiatkowska.blog.polityka.pl
Short link: Copy - http://whoel.se/~YH47T$1XF